Archiwum 09 listopada 2003


lis 09 2003 -=- czy takie ma byc moje zycie?? -=-
Komentarze: 5

Pojechalam z rodzicami od samego rana do dentysty.... oczywiscie odrazu na mnei sie darli za nic... ale nic nie powiedzialam... czekalam jak Michal wstanie... nonstop na zegarek zagladalam czy jest juz 12.... (jest spiochem i lubi spac).... po 12.... zastanawialam sie co robi.... gdzie jest.... i z kim..... potem po dentyscie (1:30) pojechalismy do mojej cioci.... nadal czekam na telefon..... ciocia dala mi sie napic dwa kieliszki wiski.... nio i siedzimy.... ja nadal czekam.... telefon nie dzwoni... 2:30.... moze jest zajenty.... nie moze zadzwonic.... 3 .... rodzice juz do domu chcieli jechac.... no to jedziemy... zajechali po chinczyka.... blisko gdzie on chiluje.... rozgladam sie... nie ma go.... nadal czekam... moze zadzwoni.... moze wlasnie jak bede jechala go zobacze... krzyknie "Gosiu nie jedz zostan"..... lecz tak sie nie stalo..... czekalam.... lecz nie zadzwonil.... wrucilam do domu.... mialam isc z rodzicami do Moniki... matka z ojcem sie poklucic i zdecydopwali ich do ans zaprosic... kazali mi sprzatac.... zaczelam spzatac moja szawke... matka weszla i zaczela sie na mnie drzec.... ze nie ze to ze tamto.... nic nie mgoe zrobic zeby byli zadowoleni... ojciec wparowal i to samo.... rozplakalam sie.... mowia ze nic nie robie... ale jak zaczne cos robic to tez nie dobrze.... mam ochote uciec.... powiedzilam ze nic nie robie i tyle... balagan na srodku pokoju (zeczy z szafy) a ja na lozku placze.... ojciec sie wkurwil i wyszeld z chaci.... matka nic poszla i sprzatala dalej.... ja posprzatalam tamto.... i tyle... siedze tu i pisze..... no i nagle ojciec wraca.... i zeby sie podlizac kupil mi baterje do diskmena... co to da??... nic.... juz nie wiem co mamz robic zeby oni byli szczesliwi... najlepjej nic nie ebde robic... nie bede sie odzywac... znikne... tak bedzie najlpejej dla nich... nie beda musieli sie wkurwiac.... tak zawsze jest jak moj ojciec wezmie dzien wolnego... mam tylko spokuj w tygodniu ajk ich wogule nie widze.....

 Nasza miłość...

Czy można to uczucie tak nazwać?? Czy można kogoś zamknąć w kryształowym pałacu...w trosce o jego szczęście?? Odwiedzasz mnie lecz unikasz mojego spojrzenia, dlaczego?? Czy jest ono bolesne dla Ciebie?? Wiesz, ze tego nie chciałam...

xx_go$iak_xx : :