Komentarze: 4
-=- Siedze sobie w domku.... kicham nonstop.... mama kazala mi sic do skzoly ale jak tatus przyszedl to mi pozwolil zostac w domku... nio a wienc siedze.... rano chcialo mi sie wymiotowac... juz przez kilka dni tak mam... jutro na 100% beda mi kazac isc do szkoly ... :'( nie fer...... nio ale nie moge kwasow jesc... ani herbatki z cytrynka ani nic... do dupy... nie lubie byc chora.... nio i to jzu tak jest.... wczoraj chcialam powiedziec chlopakowi kturego lubie no ze go lubie... ale nie chce zeby nasza przyjazn sie zepsula... wienc chyba zrezygnuje... i tak czekam na Michala... bede czekac... dopuki nie podejmie decyzji... Chcial isc do kina w sobote... ale nie jest pewny... ja chce... lecz nie wiem co on czuje... co mu przechodzi po glowie... :'( nie wiem co juz mam robic.... naprawde czuje sie taka zagubiona.... Monika mi akze isc za tym nowym... ale ja chce poczekac... bo takto nie bede weidziala.. bo moze to jest ten jedyny dla mnie... a za rok jak pojedzie do collegu... co wtedy?? nigdy go jzu nie zobacze.... musze to teraz rozegrac.... a tne kturego lubie... widuje go codziennie w szkole... zajebiscie nam sie gada na necie... ale nawet nie wiem czy mu na mnie zalezy... czy mnie wogule lubi.... Kochac, kocham Michala... lubic, lubie Alex.... lecz to juz od nich zalezy co bedzie.... a wienc jak myslicie dziewczyny?? pomuszcie mi.... prosze ... :'(