Ta data zawsze zostanie w moim sercu, gdyby nigdy nic. Zaczne od poczatku, a wienc jak chyba sie domyslacie to moje urodzinki no nie. Skonczylam oficjalnie dzisiaj 15 lat (czuje sie jak stara dupa ;(, no ale cuz). Od samjuskiego rana rodzinka mi zyczen nie zlozyla, tak jakby nigdy nic, taki normalny dzien, nic specijalnego (tylko urodziny ich jedynej corki ale w/e ze mna prawda). Potem pojechalam do Michalka, bylo slicznie, ale znowu plakalam, przerpaszam kochanie. Pochilowalismy troszke w autku Dymuska z Dodim, hehe. Jedna dziewczyna i trzech chlopaczkow wiecie co to bylo, hehe, ja nic nie mowie. Potem zaszlismy na pareczek, spotkalismy sie z Oleczka i Edytka (poznalam Martusie<--> Zajebista laseczka, na maxa, spoxo do gatki). hhmmm Potem poszlam do Miku$ia. Misia ty zawsze wiesz o co mi chodzi. Umiesz mnie czytac jak kasiazke, i luf u 4 dat, muah. Kupila mi sliczna ksiazke (pamientala ze tak dawno temu ja chcialam ale mamuska mi jej nie chciala kupic) i takiego slicznego zulwika, no statuletke w ksztalcie zolwika. Niunia you r the best, u know that right?? Oczywiscie bylo wczesnie jeszcze to poszlam do misia, troche mi smutno bylo ale juz tam trudno. Jak zajechalam na chacie jacys polacy na moim pietrze zaczeli o mnie gadac a mi sie glupio zrobilo, bo to jeszcze byli polacy. Mamuska mi zrobila zajebista niespodzienke. Torcika kupila i prezencik, (nie bende psiac co bo to troche glupie, hehe. ) Muahh, ale i tak ci nie rpzebaczylam. To soudns cute right?? Ale czytajcie dalej. Nie koniec mojej przygody dzisiejszej, mamuska korki wypalila. Nie bylo ani swiatla, kompa, itd, hehe. Myslalam ze ja prond zlapie ale jakos moc wrucila. hhmm nio to chyba by bylo wszystko. OoOo i cala morka wrucilam do domku, tak jak bym sie posiusiala, ale takto bylo cudownie.
Misie dziekuje wam wszystkim za dzisiejszy dzien, nigdy go nie zapomne. Specjalne Spank You dla Dodiego, na maxa wierszyk mi sie bardzo podoba i nigdy cie nie zapomne, to jest zecza nie mozliwa. :-/ Troche mi jest smutno i czuje sie zagubiona ale przynajmniej dzisiaj sie czulam tak jakbym gdzies mogla byc--> W grupie przyjaciol, osub na kturych mi zalezy i kturzy przynajmnije mnie szanuja. Wiem latwo jest komus zaufac, ale dla mnie to jest ciezko. Moze kiedys zaznam ta prawdziwa milosc i bende w takiej zajebistej rodzince tak jak mowiles w wierszu Dodi ale narazie zyje chwila ktura istnieje teraz. Nie chce sie zastanawiac nad przyszloscia bo mnie przeraza. Kocham was i dziekuje!!!!!!!!