Domeczek...
Komentarze: 0
*Hejka miski....
nio a wienc siedze sobie w domciu bo bylam u lekarza z tatusiem... (jakos narazie nie ejstem chora zobaczymy co bedzie dalej...) nie chce mi sie nic robic na maxa poprostu chce sie polozyc i spac ale nie moge bo nie zasne... nio i tak to juz jest... a tak pozatym hhmm troche tu napsize cio sie z emna dzialo przez jakis tam czas cio nie... nio to szykujcie sie na czytanie... a wienc najwieksza zecz to pewnie ta ze juz nie jestem z Lukaszem... zerwalismy okolo miesiaca temu... (nie nie zdradzil mnie...) napisalam to bo kazdy sie pyta jak mowie ze sklamal... sporo zeczy nam jakos nie szlo w dobra strone... nie chce zabardzo o tym tutaj pisac bo mam troche nie proszonych gosci kturzy kochaja nawet do tej pory czytac i zostawiac pojebane komenty... heh... widze ze nikt nie dorasta i sie nie zmienia tutaj... zobacze jak nadal beda pisac takie pojebane komenty to zlikwiduje tego bloga bo mam tego dosc... a tak pozatym to w szkole jakos leci... juz mnie nauczyciel z fajka zlapal ale zjeb zacza sobie z emnie kpiny robic... tak szybko sie nie dam to mu odgadalam i sie zatkal w momencie i skonczyl temat... hihih nikt ze mna nie wygra jak chce sie rzec... z Moniczka cale wakacje nie gadalam... chociaz dobrze to dla ans zrobilo... juz teraz rozmawiamy chociaz i tak ejst inaczej... zmiana na lepsze mam nadzieje... hhmmm co jeszcze... dobrze jakos jest... koffam byc wolna... mam wiencej czasu dla siebie.. na poczatku tesknilam za kims kto by sie mna opiekowal tak jak przez 8 miesiecy Lukasz sie mna opiekowal... ale jakos teraz to koffam to ze sama musze podejmowac dcyzje bez kogos pomocy i sama ja za nie place... a wienc nie am tam kgogos zeby mi mowil co mam robic... kiedy i jak... czuje sie swopodna... tak jak ptaszek ze skrzydlami... nio dobra moze bede juz konczyc.. a wienc zostawiam buziaczki... nio i
papa!!!*
Dodaj komentarz