Codziennosc...

..... Moja codziennosc jest taka: Wstaje rano, umyje sie, ubiore, zjem cos. Potem okolo 7 lub przed spotykam sie z moja lasencja i idziemy po fajeczke na parka .... Potem jedziemy do szkolki nio i wypalily blanta i do szkoly .... Tam sa jaja przez godzinke (bo zaczynam klase o 9) ..... Nio i se tak chilujemy ... potem klasy ... nio i koniec dnia .... jedziemy sobie w autobusiku (Monikcza nonstop gada przez telefonik z Samem) <-- ale mnie to juz wkurza na maxa ... aarrgg .... nio i cio jeszcze sie dzieje hhmm ... (matka mnie teraz wkurwia bo cos pieprzy a wienc bede tutja chyab pisac rok zanim skocnze... aarrgg) hhmm nioa  potem jedziemy an chacie i do domku .... Okolo 7 wieczorkiem idziemy an fajke i sobie pochilwoac .... wracamy do domciu o gdzies przed albo po 9 i o chybay bylo tyle ..... Jak cos sobie rpzypomne to wpsize ....

Oh zebym nie zapomnaila poznalam slicznego clhoapka (no nie poznalam tylko go widze) jest rpzelsiczny ... elcz nie mam odwagi sie do niego odezwac..... A teraz tylko za jedna osoba tesknie :'( ..... jezus jak ja bym chcila zmienic przeszlosc ....