co czuje...
Komentarze: 4
szlam dzisiaj od Moniki z domu... tak zaczelysmy rozmawiac o Polsce i o Ameryce i tak o wszystkim... doszlam do wniosku ze poprostu tutaj (w ameryce) nie mam miejsca.. nie urodzilam sie tutaj... nie wychowalam... rodziny nie mam praktycznie zadjen... przyjaciele z lewej i prawej na Ciebie pierdola... niewiadomo komu ufac a komu nie.. trudno jest znalesc miejsce ciszy... kazdy Cie krytykuje... poprostu czuje sie tak jakbym tutaj nie pasowala... ze to nie jest miejsce dla mnie... lecz jak mysle o Polsce zawsze mi sie wydawalo ze to moje miejsce... moja dusza... moja swobodnosc... co sie stanie jak polece do Polski... i tam tez nie bede sie czula tak jak pasuje?? jak nie poznam rodziny... jak bedzie mi "glupio" z nimi rozmawiac... jak ludzie zaczna sie smiac z tego jak mowie lub sie zachowuje?? co ja wtedy zrobie?? wogule nie bede miala miejsca w kturym mogla bym powiedziec ze "jestem w domu"... juz samam nie wiem... czy ktos mnie wogule rozumie... wie przez co ja teraz przechodze?? bo ja sama nie wiem co to jest... tak bardzo chce poleciec do Polski... ale nie chce zeby to moje marzenie [tak jakby marzenie] nazwala bym to bardziej tak jakby miejscem w kturym moge sie skryc i klamac do samej siebie ze gdzies jest na tym swiecie miejsce dla mnie... gdzie ktos mnie potrzebuje i teskni... i kocha... lecz jak polece... i to marzenie sie nie spelni... to juz nazawsze zaniknie... boje sie ze wtedy bede zagubiona.. :'( nie wiem juz samam co pisze... :'(
<l3
Dodaj komentarz