wrz 16 2003

Na szczęście...


Komentarze: 0

Wczoraj spotkało mnie coś...

Z pewnością na długo

pozostanie to w mojej pamięci...

Szłam chodnikiem...

Jak zwykle potykając się o własne myśli

Nagle wpadłam na czarną postać pachnącą sadzą...

Mężczyzna ten ujął mą dłoń,

coś na niej położył i zamknął ją...

Poczułam jak od środka dłoni

rozchodzi się po mnie przyjemne ciepło...

Spojrzałam na podarek...

To figurka z brązu,

przedstawiająca małego kominiarczyka...

Wtedy dotarły do mnie słowa obdarowującego...

 

 

"masz śliczny uśmiech, chciałbym by wypełniło go szczęście"...

xx_go$iak_xx : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz